Mam dziś jakiś dziwny nastrój. Rano byłam niezwykle podekscytowana wizytą u Pań stylistek a potem jakoś wieczorem humor mi się popsuł. Wiem już że jestem kolorystyczną zimą i w związku z tym w jakich kolorach będzie mi najlepiej. Do tego mam figurę klepsydrę i poznałam zasady wyboru strojów pasujących na moją fatalną figurę. Teoretycznie wiem co wybierać i w czym będzie mi dobrze, ale w praktyce jak zobaczyłam zdjęcia swoje to się załamałam, że tak źle wyglądam. Cóż - poryczę sobie trochę dziś a potem biorę się za siebie. A właściwie już dziś poszłam biegać. Kondycja jest fatalna, ale mam zamiar to zmienić.
Za to mój plan mycia okien się sprawdza - postanowiłam myć codziennie po jednym oknie i dzisiaj umyłam już drugie. Było totalnie zajechane. Od strony wewnętrznej upaćkane przez Zuzie, a od zewnętrznej z pozostałościami o budowie i tynkach. Myło się je godzinę a i tak nie jest idealnie. I nagle okazuje się, że z kuchni widać świat :):):)
Wiosennie się zrobiło na dworze, więc sobie spacerujemy- uwielbiam takie włóczenia się całą naszą rodzinką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz