czwartek, 21 grudnia 2017

Zadania do zrobienia :)

Święta już tuż tuż...a ja zamiast atmosfery świąt czuję się zmęczona...Jest jeszcze parę dni więc mam nadzieję, znaleźć w sobie bożonarodzeniowy klimat :)
Grudzień leci zdecydowanie za szybko.Zrobiłam dla Zuzi kalendarz adwentowy i praktycznie w każdy dzień czekają nas różne zadania. Zadania są dla Zuzi, ale pomoc dorosłych w niektórych sytuacjach jest niezbędna ;)
Był więc Jarmark Świąteczny, pieczenie pierników, robienie ozdób i kartek świątecznych, przygotowanie prezentów, ubieranie choinki, sprzątanie, zabawa Mikołajkowa i wiele wiele innych...
 

 

 

 


 


 











 

 




środa, 6 grudnia 2017

Mikołajki

Jestem dziś wzruszona i dumna zachowaniem mojej Zuzi. Wiedziała, że dziś są imieniny Mikołaja i że w szkole może pojawić się ten zacny Gość. Sama z siebie wzięła i zapakowała do tornistra czekoladę i dała mu w prezencie! Jako jedyna z klasy pomyślała by dać coś Mikołajowi, a nie tylko od niego dostawać! Nikt jej tego nie podpowiedział, wymyśliła to zupełnie sama!
W sumie już pisząc list do Mikołaja mnie zdziwiła. Poprosiło o siebie kasę zabawkową, a jednocześnie poprosiła o prezenty dla swoich przyjaciółek Oli i Misi oraz nie zapomniała o rodzeństwie! Napisała, że Małe Gie ( czyli Leon) chce cyca na zawsze, ale lepiej by Mikołaj przyniósł jemu i Lilce coś innego! Jestem taka dumna !!!!!
A dziś dostała list od Mikołaja i filmik od niego i to sprawiło jej największą radość. Przeżywała, że sam Mikołaj do niej napisał i mówił!


 





piątek, 1 grudnia 2017

3 miesiące

3 miesiące zleciało... dzieci robią się coraz bardziej kontaktowe, lepiej śpią, więcej potrzebują stymulacji. A ich uśmiechy kiedy nas widzą są rozbrajające. Starają się nie dawać mamie za bardzo popalić jak jestem sama, jakby wiedziały że są dwoje a ja jedna i musza byc grzeczne hehe
Zuzia mój skarb największy stara się być dzielna ale widzę, że nie znosi lekko nowej sytuacji. Wczoraj rozmawiałyśmy i próbowałam jej tłumaczyć ( zresztą nie pierwszy raz) jak jest ważna i kochana i że maluchy po prostu więcej potrzebują nas bo są małe i nie samodzielne. Ale można mówić mówić mówić a emocje i tak robią swoje.
A ja patrzę na moją Trójkę i myślę sobie, że już nic do szczęścia mi nie trzeba. Wszystkie moje marzenia się spełniły ..
Codziennie dziękuję Bogu za życie ...