Od piątku mam wolne od pracy, ale to nie znaczy że sobie wypoczywam. Wręcz przeciwnie. Sprzątamy, odkurzamy, myjemy, robimy zakupy i prezenty, pieczemy itd.
Mam małą pomocnicę, która we wszystkim chce uczestniczyć.
Robiła ze mną pierniczki i sama je lukrowała i zdobiła; pomagała ubierać choinkę i jeszcze prezenty próbowała sama zrobić :)
i jest wyjątkowo posłuszna, bo "dudzia jest geczna i chce pezent od mikolaja,a nie rózge"
Zaciągnęła nas do Kościoła, bo chciała zobaczyć gdzie Bozia mieszka i sobie przy pieśniach tańczyła:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz