Jestem na urlopie i mam ambitny plan wsiąść się w końcu za moją pracę naukową! Od rana siedzę nad książkami, materiałami i poprawiam swój konspekt - ale wygląda to tak, że piszę go jakby od nowa. Stara wersja przestałą mi się podobać. Dużo pracy mnie czeka... Myślałam że jak się mocno postaram to tydzień mi starczy na skończenie konspektu, ale marne szanse. Więc wyznaczam sobie termin ostateczny - koniec września i konspekt ma być wysłany.
Zapomniałam już, że wysiłek psychiczny boli...idę na spacer, bo głowę mi zaraz rozsadzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz