czwartek, 19 lipca 2018

Lipiec

Maluchy robią się coraz sprawniejsze. Wszędzie się człapią na czworakach, wstają i wszystko ściągają. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i niesamowity refleks. Wieczorami wszyscy padamy na kanapę i mamy dość.
Dobrze, że Zuzia ma wakacje to jest moją pomocnicą. Niesamowita jest. Potrafi je zabawić i zająć się nimi chyba najlepiej z nas wszystkich. A Maluchy uwielbiają ją.
Byliśmy razem w zoo i na rowerowe wyprawy jeździmy jak pogoda pozwala.
Dostały też już prezenty na roczek - kojec i chodzik, bo nastał taki dzień, że bez pomocy ani rusz.
Jest ciągle praca, ciągły ruch, ciągłe schylanie, podnoszenie, noszenie itd.
Ale przede wszystkim jest dużo radości i miłości. Jestem zakochana w całej trójce - totalnie! A jak mówią "Ma-ma" to od razu serce rośnie :)
Lili nadal mocno daje się we znaki Leosiowi - zabiera mu co ciekawsze rzeczy, robi tuli tuli na swój sposób, ciągnie za włosy, bije, chce gryźć itd. A przy tym spojrzy niewinnie tymi wielkimi ślepiami i uśmiechnie się...








Leo to słodziak w czystej postaci. Kładzie główkę na kolanach i chce by go głaskać, jak zasypia lubi być głaskany, w nocy lubi się przytulać a przy tym ma takie rozbrajające spojrzenie.














No i Zuzu. Po prostu najlepsze dziecko jako mogło mi się wymarzyć :)













 

 









 







 







 
 



 



 


 
 

 



 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz