Dobrze, że Zuzia ma wakacje to jest moją pomocnicą. Niesamowita jest. Potrafi je zabawić i zająć się nimi chyba najlepiej z nas wszystkich. A Maluchy uwielbiają ją.
Byliśmy razem w zoo i na rowerowe wyprawy jeździmy jak pogoda pozwala.
Dostały też już prezenty na roczek - kojec i chodzik, bo nastał taki dzień, że bez pomocy ani rusz.
Jest ciągle praca, ciągły ruch, ciągłe schylanie, podnoszenie, noszenie itd.
Ale przede wszystkim jest dużo radości i miłości. Jestem zakochana w całej trójce - totalnie! A jak mówią "Ma-ma" to od razu serce rośnie :)
Lili nadal mocno daje się we znaki Leosiowi - zabiera mu co ciekawsze rzeczy, robi tuli tuli na swój sposób, ciągnie za włosy, bije, chce gryźć itd. A przy tym spojrzy niewinnie tymi wielkimi ślepiami i uśmiechnie się...
No i Zuzu. Po prostu najlepsze dziecko jako mogło mi się wymarzyć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz