Nockę mieliśmy nieprzespaną :( Mała nie mogła spać, płakała straszliwie.. Nie wiedzieliśmy co jej jest - wzięliśmy do nas do łóżka, śpiewaliśmy kołysanki, daliśmy czopka - nic nie pomagało. Mleka nie chciała, herbatki nie chciała, pomysły się nam kończyły a ona nadal płakała. Wtedy zorientowałam się, że w butelce zatkana jest cytryną dziurka!! I zrobiliśmy herbatę i mleko i w końcu zasnęła.
Załatwialiśmy też odbiór budynku- masa papierkowej roboty i wydanych pieniędzy :(
A teraz będzie chwila relaksu :) Gorące piwko z miodem i meczyk Barcelona- Real... El clasico czas zacząć.
Będę trzymać kciuki Barcelono :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz