wtorek, 15 stycznia 2013

Grypa szaleje

Kolejny dzień siedzę w domu z chorą Zuzią. Nic nie wskazuje by miała niebawem wyzdrowieć. Jutro idzie na kontrolę i coś czuję że skończy się na antybiotyku. Biedna mała - straciła apetyt, z nosa jej leci, marudna jest i okropnie kaszle. Syropki nic nie pomagają.
Jutro wracam do pracy, a z małą będzie dziadek, potem lekarz i zobaczymy czy znowu nie czeka mnie L4.
W tym roku jeszcze porządnie nie popracowałam. Jak zaczęła się choroba, tak nie może się skończyć.
Zuzia poszła spać a ja za sprzątnie się wzięłam. Znalazłam stare karty pamięci ze zdjęciami i oczywiście zamiast pracować to wzięło mnie na przeglądanie i wspominanie... 

I zrobiło się lato w środku zimy :

Ale bym sobie poleżała i powygrzewała się w słoneczku...
Tymczasem za oknem -7 stopni. Ale mimo zimna spacer jest przyjemnością :)
Jak mała wyzdrowieje to całą rodzinką pójdziemy na sanki :))))Póki co pozostają wędrówki z psem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz