Poszliśmy dziś do sklepu kupić body dla Zuzi, wzięliśmy ją ze sobą i niestety spodobały jej się zabawki. Od razu siadła do stolika i zaczęła grać na cymbałkach. A że tatuś jest od spełniania życzeń swej małej księżniczki to pojawił się w domu nowy instrument.
No i grała i jeszcze chciała by brawo jej bić:)
Ale nowe zabawki i tak nie mogą konkurować z najważniejszą rzeczą dla Zuzi... z jedzeniem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz