wtorek, 2 lipca 2013

Kreta - dzień szósty

Ostatni dzień zwiedzania. Wybraliśmy się na plaże w Elafonisi. Słynna plaża z reklamy batonika Bounty i z różowym piaskiem.
Po drodze wspaniałe widoki. Droga w górach i nad morzem, ale z tej strony góry są zielone i piękne.


Zatrzymaliśmy się też w malutkiej wiosce, by kupić lokalne produkty u Greczynki, która nic po angielsku nie mówiła i nie rozumiała. Ale jakoś się dogadaliśmy.
Po drodze zwiedziliśmy klasztor Chryssoskalitissa. Klasztor położony na skale, z pięknym widokiem na morze!







Mała była zaciekawiona, bo myślała, że to dom baboka :)A potem dopadła małego kociaka i mu się przyglądała. 





Elafonisi - plaża fajna, ale zdecydowanie przegrywa w moim rankingu w plażą Balos. 

Różowy piasek

Przezroczysta woda













W drodze powrotnej zahaczyliśmy zobaczyć piramidy z błota, które miały przypominać Kapadocję. Jak je zobaczyłam to się zastanawiałam w którym miejscu ją przypominają! Nie warto ich szukać. 


Wieczorem w hotelu był występ Grecki. Ale najbardziej popisywała się Zuzia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz