Tydzień niezapowiedzianego urlopu trwa w najlepsze. Mała chodzi do żłobka, a my robimy porządki w domu, spiżarni i ogrodzie. Robimy wina, wiśniówki, nalewki, soki, kompoty i inne przetwory. W wolnym czasie Kamil walczy ze stertą na ogrodzie a ja czytam książki. Na naszej wiosce są ciągle wakacje :)
Dzisiaj przedstawiam sesję zdjęciową kocią ;) Mruczka każdego dnia zadziwia nas nowym miejscem do spania:
Nawet u Zuzi chce się zadomowić:
A to newka w całej okazałości:
A oto i nasza spiżarka w trakcie powstawania:
A wszystko nadzoruje i pilnuje nasza Mruczka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz