środa, 3 lipca 2013

Santorin

Pobudka o 5.30, bo trzeba zjeść śniadanie i spakować się na wyjazd. Wyruszamy o 6.30 autokarem do Rethymno.

Skąd zabiera nas prom na Santorini. Podróż promem trwa ponad 3 godziny!!!


Potem objazd autokarem po wyspie. Zwiedzamy miasteczka: Oia, Fira oraz wypoczywamy na wulkanicznej plaży.




























Zdecydowanie za mało czasu było, by pochodzić po tych cudnych uliczkach!!! Mogłabym tak cały dzień, a nie po godzince w jednym miejscu. Nie bez przyczyny ta wyspa uznawana jest za najpiękniejszą! Jak patrzę na zdjęcia to czuję rozczarowanie, bo nawet w połowie nie oddają magii tego miejsca.
Na plaży poszliśmy do baru, by Zuzia mogła coś zjeść. A tam Zuzia zaczęła podrywać Greka hehe




Potem znowu kilka godzin na promie i o 22 umęczeni lądujemy w hotelu. Podróż powrotna bardzo się dłużyła, mała marudziła, a mnie choroba morska męczyła.
Umęczona zasnęła na podłodze

Zdecydowanie warto wydać tyle kasy, by zobaczyć to miejsce, ale równie zdecydowanie należy tam jechać bez małych dzieci, bo to męczarnia dla nich i rodziców. Trochę przegięliśmy, z tą wycieczką razem z Zuzią, ale być na Krecie i nie widzieć Santorini, to tak jakby być w Egipcie i nie widzieć piramid.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz