W odwiedzinki do rodzinki wzięliśmy również Eskę. A że był tam inny pies - Zorka( sporo większy) to miałam trochę obaw. Ale z upływem czasu Zorka zaczęła tolerować Eskę. Eska chciała się bawić, biegać i figlować, ale Zorka nie wykazywała chęci. Eska bała się kiedyś nawet yorka, a tu nagle swoją odważną stronę pokazała :) Mądry piesek!
W domku czekał na nas utęskniony kotek. Jak go wypuściliśmy z pokoju to cały czas się do nas przymilał, a najbardziej do Eski! Łasił się i zaczepiał. A moja księżniczka polizała go i pozwoliła mu na figle. Kochana jest. A ponoć pies z kotem nie umieją się dogadać. Aż się łezka kręciła w oku, jak na nie patrzę! Na moim brzuchu ułożył się kotek i pyszczek Eski. Eseczka chyba nie jest zazdrosna, bo wie że jest naszą wymarzoną księżniczką i kotek nie jest w stanie jej zdetronizować ;) Collie są cudne, a zwłaszcza moja Esunia :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz